Kasze to prawdziwa hipsterka kulinarna, trzeba się z nimi zaprzyjaźnić, poznać działanie i ocean możliwości, jakie ze sobą niosą te drobne ziarenka.*
Jako fanka kasz w każdej postaci (o czym nie raz wspominałam na Kotach Kuchennych) nie odpuściłam przyjrzenia się bliżej książce Maji Sobczak.
Bloga autorki podglądałam swego czasu dość regularnie, podobały mi się receptury, więc ciekawa byłam, co też kryć się będzie w wersji papierowej. I już teraz mogę powiedzieć, że jest dobrze ;)
A dodatkowo zapowiada się smakowicie :)
Bloga autorki podglądałam swego czasu dość regularnie, podobały mi się receptury, więc ciekawa byłam, co też kryć się będzie w wersji papierowej. I już teraz mogę powiedzieć, że jest dobrze ;)
A dodatkowo zapowiada się smakowicie :)
Ta książka to sentyment do prostoty i jednocześnie rozmiłowanie w niezwyczajności. Przebija w niej tęsknota mieszczucha za sielskim życiem na wsi, za organicznym jedzeniem prosto z ogródka, aromatami, barwami, zapachami kojarzącymi się z beztroską lat dziecięcych.
Maia Sobczak zwraca uwagę na jakość tego, co spożywamy (pełne zboża, zioła, kolorowe warzywa, aromatyczne i rozgrzewające przyprawy). Cieszy mnie pozytywna treść wstępu o unikaniu nadmiaru (ociężałość po jedzeniu to sygnał, że coś poszło nie tak, układ trawienny został za bardzo obciążony i wszystkie siły organizmu skupione są na przetworzeniu tego, co znalazło się w żołądku), o niedocenianym, a potrzebnym niedosycie i zwrócenie uwagi na zanikanie umiejętności odpuszczania (deser jest tylko wtedy prawdziwym deserem, kiedy jest go za mało, można za nim tęsknić, udoskonalać go, fantazjować na jego punkcie i nigdy się nim nie najadać).
Lubię taką pochwałę prostoty, lubię też, kiedy jest ona kreatywna. Z ciekawością przetestuję więc przepisy na mleko jaglane z orzechami, boczniaki w pomidorach z polentą, aromatyczną masalę na mleku owsianym, sałatkę cytrynowego pęczaku, imbiru i kopru włoskiego oraz na jaglane lody czekoladowe ze słonymi migdałami.
I już nawet nie kusi mnie tak bardzo ten nieodległy barszcz z uszkami na wigilijnym stole ;)
I już nawet nie kusi mnie tak bardzo ten nieodległy barszcz z uszkami na wigilijnym stole ;)
Na plus:
- ciekawe, czasami zaskakująco kreatywne receptury,
- estetyczne zdjęcia,
_____________
Książkę do recenzji przekazało wydawnictwo MUZA SA
* Cytaty: Maia Sobczak – Qmam kasze, czyli powrót do korzeni, wyd. MUZA SA 2015