Quantcast
Channel: czytelniczy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 538

Co by było, "gdyby"... Asne Seierstad – Jeden z nas. Opowieść o Norwegii

$
0
0


Nad całą wyspą rozbrzmiewały przeróżne dźwięki. Początek jakiejś symfonii, piosenka Biebera, melodia z Rodziny Soprano albo po prostu standardowe dzwonki. Wiele telefonów było wyciszonych, bo ich właściciele próbowali się ukrywać i nie chcieli, żeby dźwięk ich zdradził. Te aparaty tylko świeciły w ciemności. Niektóre pod kocem, w jakiejś kieszeni, w zesztywniałej dłoni.
Tych telefonów miał nikt nie odebrać. Jedynie wyznaczeni do czuwania przy zmarłych słyszeli melodyjki i widzieli rozjaśniające się raz po raz ekrany.
Mama
Mama
Mama
Mama
Tak było, dopóki baterie nie zaczęły padać, jedna po drugiej.




To historia w stylu tych wbijających w fotel, a jednocześnie prawdziwa, okrutna i prawdopodobnie możliwa do uniknięcia. Taka spod znaku „gdyby”. Co by było, gdyby Wenche nie była tak obciążona psychicznie. Gdyby w odpowiednim momencie zareagowali pracownicy z Urzędu Ochrony Praw Dziecka i przekazali do rodziny zastępczej  jej syna, jak wynikało z wywiadu: zamkniętego, bez empatycznych odruchów i spontaniczności małego chłopca. Co by było, gdyby Jens, jego ojciec – dyplomata z Ministerstwa Spraw Zagranicznych zainteresował się wychowaniem syna. Gdyby ów syn nie musiał poszukiwać akceptacji w środowisku grafficiarzy i kreować na wielkiego przywódcę w gildii War of Warcraft? Gdyby nie zrodziłyby się w nim tak skrajnie nacjonalistyczne poglądy? Gdyby nie miał finansowych środków, dzięki którym skonstruował bombę i zakupił broń? 

A gdyby jednak mimo tego, co powyżej - zgłoszenie przypadkowego przechodnia potraktowano poważnie, gdyby tę żółtą karteczkę przeczytano od razu i gdyby przeczytano ją dokładnie. Gdyby uruchomiono specjalne procedury na wypadek ataku terrorystycznego? Gdyby wszystkie służby były w stanie gotowości i zamknęły drogi dojazdowe i legitymowały kierowców? Gdyby sprawdzono zawartość jego skrzyni? Czy to wszystko nie uchroniłoby od tej lawiny strasznych i krwawych zdarzeń? 

Utoya – norweska maleńka wysepka w kształcie serca na jeziorze Tyrifjorden. 22 lipca 2011 roku była miejscem masakry. Przez jednego człowieka, w ciągu niecałych dwóch godzin (!) zginęło 69 osób – głównie nastolatków, aktywistów Ruchu Młodzieży Partii Pracy. Zginęli, bo macierzysta partia, którą wspierali była odpowiedzialna za politykę imigracyjną. A tę politykę kompletnie negował Anders Breivik.

Zdjęcie ze strony racjonalista.tv


Co wiedziałam o Andersie Breiviku przed „Jednym z nas”? Że był sprawcą masakry na jakiejś wyspie w Norwegii, że odbywa karę więzienia i jest bardzo wyczerpującym psychicznie osadzonym domagającym się nowszych gier i większych wygód. Ale to, czego dowiedziałam się dzięki tej książce – wbiło mnie w fotel.

I nawet nie chodzi o rys psychologiczny tego człowieka, bo psycholi na tym świecie nie brakuje. Ale przede wszystkim o cały łańcuch zdarzeń, którego efektem była krwawa jatka pozostawiająca po sobie wiele niewinnych ofiar, a także wielką ranę w norweskich rodzinach i tymże społeczeństwie.
To, co mnie zdumiało najbardziej, to reakcja norweskich władz na sytuację kryzysową. Jak to było możliwe, że po dekadzie od zamachu terrorystycznego na nowojorskie World Trade Center, Norwegia nie potrafiła zareagować na jednego, samotnie działającego szaleńca?! Dlaczego po zamachu na dzielnicę rządową w Oslo nie zareagowano tak, jak wymagały tego stworzone procedury? A już po wszystkim zdumiewa nie tyle sposób traktowania oskarżonego, a później skazańca, ale również stosunek Partii Pracy i AUF względem rodzin ofiar w rocznicę po zamachu. 

Ta książka to wiele znaków zapytania i wiele wykrzykników. Ogrom zdumienia i możliwości dla snucia wielu historii alternatywnych, które na nieszczęście – wcale się nie zdarzyły. A powinny, aby uniknąć krwawego epilogu. „Jeden z nas” po lekturze zostaje w głowie na długo. Nikt, kto ją przeczyta, nie pozostanie obojętnym na jej treść.

To moja Książka 2016  roku. Już na jego początku? Odważnie stwierdzam, że tak. Bo sama nie wiem, co innego musiałoby mi się trafić przez kolejne 10 miesięcy, aby przebić tę historię. 



Jako suplement, ale najlepiej w trakcie czytania lub już po:



 6/6 (również za okładkę)
________________________________
Asne Seierstad – Jeden z nas. Opowieść o Norwegii (En Av oss. En fortel ling om Norge; przekł. Iwona Zimnicka), wyd. WAB


Viewing all articles
Browse latest Browse all 538

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra